POWITANIE - pół żartem, pół serio

Niechże wraz z moją twórczością poznają mękę studenta,
Niech każdy się zastanowi, nim włoży na siebie te pęta,
Bo potem przyjdzie luty (a może nawet i czerwiec)
I człowiek niczym obuchem skryptami w swój łeb oberwie.

2017/03/14

PONIEDZIAŁEK PRAWEM PRZEŁADOWANY

Cóż ja tu robię? Nic mi się nie chce!
Kaszel me gardło nieprzyjemnie łechce.
Mam jeszcze zwolnienie, ale tutaj siedzę.
Wypowiedz mecenasa nie za bardzo śledzę.

                                                      Trochę to bez sensu.


Po cóż ja tu siedzę? By nie siedzieć więcej,
Ostatnie zajęcia odbębnić czym prędzej.
Co tam przeziębienie, gdy prawo mogę mieć głowy?
Lepsze mam pomysły na poniedziałkowe wieczory.

                                                     Tylko to mnie tu trzyma.


Już ostatnie minuty, nawet się doktor zawiesza
I dalej jest nieświadom, że jest bohaterem wiersza.
A ja tutaj piszę by nie spać, byłoby OLABOGA!
Kręta na tej uczelni bywa moja droga.

                                                    Ale już niedługo.



____________________________________________________
Czyżby za tydzień wolny poniedziałek? ^^

2017/01/16

Tego chciałam, wersja dla ubogich*

*umysłowo

Tego chciałam
Zalanych łzami nocy właśnie to dostałam
Uczyć nocami będę się choć nadaremnie
Wystarczy trója pani doktor i nic więcej

Tyle mądrych słów w głowie ciągle mam
Tyle mądrych słów, że uwierzyłam, że tą perio szybko zdam
Tyle mądrych słów w głowie ciągle mam
Tyle mądrych słów, że uwierzyłam, że tą perio szybko zdam

Tego chciałam
Stomę studiować i niestety to dostałam
Muszę pamiętać wszystko w skrypcie napisane
Jak to zapomnę będę miała przerąbane

Tyle mądrych słów w głowie ciągle mam
Tyle mądrych słów, że uwierzyłam, że tą perio szybko zdam
Tyle mądrych słów w głowie ciągle mam
Tyle mądrych słów, że uwierzyłam, że tą perio szybko zdam

________________________________________

Czy tylko mi przy nauce po głowie zawsze chodzi ta melodia?

Na chirurga

Godzina jest już prawie druga,
a każdy chirurg to szatana sługa,
który wycina to co w nas najgorsze,
żeby zarobić móc na swoje Porsche
i by pan piekielny jego
mógł mieć w swym dobytku fragment z nas każdego.

____________________________________

Z chirurgią bez zmian - dalej się nie lubimy.

2016/09/09

VENI. VIDI. VICI.



Widać, wyrzuty sumienia (lub dobre serce Zakładu)
Pozwoli i studentowi czasem dojść do ładu
Ledwo się pokajałam, a tu w indeksie czwóreczka
Więc z tejże właśnie okazji chłodzi się już połóweczka
Miesiąc jeszcze pozostał dla pełnej regeneracji
Trzeba go zatem wypełnić masą bezbożnych atrakcji.

__________________________________________
Udało się. Zatem z czystym sumieniem zapadam na jakiś czas w milczenie.

2016/09/01

KAMPANIA WRZEŚNIOWA vol. 2. PRZERWANIE MILCZENIA.



Tak, wiem, że długie było me milczenie
Lecz musi wena wrócić, gdy zaraz zaliczenie
I muszę ze smutkiem to przyznać: poprawka – moja to wina
Tak to jest, gdy przez wolne, wcale się tyłka nie spina
I nie chce się człowiek uczyć, choć w sesji ma tylko jedno
Zbyt dużo czasu wolnego bywa przeszkodą – to sedno
Dlatego się dzisiaj kajam, może przywróci mnie to do łaski
Bym mogła za tydzień usłyszeć „Zdałaś to!” i oklaski
By jeszcze we wrześniu pohulać przed rokiem już ostatnim
By trzecich terminów nie było albo przynajmniej mnie na nim
To są życzenia pobożne i dla mnie, i dla Was na ten czas okrutny
Niech skończą się już poprawki i nikt niech nie chodzi już smutny.

______________________________________
Dawno mnie nie było, ale kampania wrześniowa jest zdecydowanie dobrym czasem na powrót. Czy jest to jednorazowy wyskok, czy będę pojawiać się częściej? Tego nie jestem pewna, zobaczymy co przyniesie V. rok.

IV. rok obył się raczej bez moich jęków, a to za sprawą dwóch powodów:
1) gdy było na co jęczeć, to nie było na to czasu
2) gdy znalazł się czas, to już nie było na co jęczeć
Może dwóch i 1/2, ponieważ dodatkowo w trakcie kliniki zdecydowanie trudniej coś napisać niż na seminarium, a jednak te pierwsze zaczęły w naszym planie przeważać.

2015/12/08

FRUSTRACJI PEŁNA, czyli wieczór przed kolokwium

Chirurgio! Maro nieczysta!
Zostaw już me oczyska.
Zostaw mój mózg zmęczony.
Twoją to przyczyną ego me zranionym!

Wspominam te chwile bez Ciebie,
Było mi wtedy jak w niebie
I wstyd mi jest z ich niedoceniania,
Tak jak w przedszkolu leżakowania.

Krysta nawet nie otworzyłam,
Bartkowskiego gdzieś zgubiłam,
Kaczmarzyk leży pod stołem,
A jeszcze Dominiak. O ja, pi***ole!

______________________________________

Koniec pierdół, wracam do książek. 

2015/10/05

NA NOWY ROK AKADEMICKI

I.  protezy ruchome - skupienie rzekome
chce mi się spać a nie tutaj stać
ledwie trzeci dzień mych mąk a już budzi to we mnie lęk
że relaksu ni krzty nie uraczę


II.  wstawanie 6 a.m. nad ranem - uczelnia mym panem
weekendu czekam - myślami uciekam
wejściówka blisko - możliwe wszystko
jeśli nie weekend niech już będzie środa

_______________________________________________________

Dobra, dobra… wcale nie jest tak źle. Tyle, że zajęcia na 8.00 to chyba sam diabeł wymyślił.


Witam w nowym roku akademickim!