POWITANIE - pół żartem, pół serio

Niechże wraz z moją twórczością poznają mękę studenta,
Niech każdy się zastanowi, nim włoży na siebie te pęta,
Bo potem przyjdzie luty (a może nawet i czerwiec)
I człowiek niczym obuchem skryptami w swój łeb oberwie.

2015/12/08

FRUSTRACJI PEŁNA, czyli wieczór przed kolokwium

Chirurgio! Maro nieczysta!
Zostaw już me oczyska.
Zostaw mój mózg zmęczony.
Twoją to przyczyną ego me zranionym!

Wspominam te chwile bez Ciebie,
Było mi wtedy jak w niebie
I wstyd mi jest z ich niedoceniania,
Tak jak w przedszkolu leżakowania.

Krysta nawet nie otworzyłam,
Bartkowskiego gdzieś zgubiłam,
Kaczmarzyk leży pod stołem,
A jeszcze Dominiak. O ja, pi***ole!

______________________________________

Koniec pierdół, wracam do książek.