POWITANIE - pół żartem, pół serio

Niechże wraz z moją twórczością poznają mękę studenta,
Niech każdy się zastanowi, nim włoży na siebie te pęta,
Bo potem przyjdzie luty (a może nawet i czerwiec)
I człowiek niczym obuchem skryptami w swój łeb oberwie.

2017/03/14

PONIEDZIAŁEK PRAWEM PRZEŁADOWANY

Cóż ja tu robię? Nic mi się nie chce!
Kaszel me gardło nieprzyjemnie łechce.
Mam jeszcze zwolnienie, ale tutaj siedzę.
Wypowiedz mecenasa nie za bardzo śledzę.

                                                      Trochę to bez sensu.


Po cóż ja tu siedzę? By nie siedzieć więcej,
Ostatnie zajęcia odbębnić czym prędzej.
Co tam przeziębienie, gdy prawo mogę mieć głowy?
Lepsze mam pomysły na poniedziałkowe wieczory.

                                                     Tylko to mnie tu trzyma.


Już ostatnie minuty, nawet się doktor zawiesza
I dalej jest nieświadom, że jest bohaterem wiersza.
A ja tutaj piszę by nie spać, byłoby OLABOGA!
Kręta na tej uczelni bywa moja droga.

                                                    Ale już niedługo.



____________________________________________________
Czyżby za tydzień wolny poniedziałek? ^^

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz