Choćbym chciała, już nie mogę,
Mózg mi dziś podstawia nogę,
Skupić się na niczym nie chce,
Raz się skupię, raz odlecę.
Słyszę ziewanie za sobą.
Czy związane to z pogodą?
Czy może też z zajęciami?
Pragnę łóżko zaszczycić swymi objęciami.
Wiem, że alergie są ważne,
Sprawy to przecież poważne,
Ale jak tego słuchać (minimum) po raz piąty,
Z immunami się przeto powtarza co do joty.
Kawa niezbędna. "KAWY!" - wołam,
Wtedy dniu dzisiejszemu podołam,
Lecz tu w Barlickim kasy mi szkoda,
Przydałaby się studencka zapomoga.
Tą prezentację mam na komputerze
I chociaż w słowa doktora szczerze wierzę,
To pewnie dwa dni i z głowy wypadnie,
Co on się starał przekazać tak ładnie.
Tylko pisząc potrafię się skupić,
Ale nie będę skryptu z tego robić,
Bo notorycznie mam duble notatek,
Do kosza zdać się może tylko taki dodatek.
_______________________________________________________________
Niestety mój mózg ma ograniczoną zdolność do skupienia się przez czas dłuższy, zatem końcówki wykładów i prelekcji bywają traumatyczne.
...i jak ziewam komuś w twarz to naprawdę nie z braku zainteresowania (zazwyczaj), co raczej z bezsilności, bo niestety nie mam siły tego powstrzymać.
;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz