POWITANIE - pół żartem, pół serio

Niechże wraz z moją twórczością poznają mękę studenta,
Niech każdy się zastanowi, nim włoży na siebie te pęta,
Bo potem przyjdzie luty (a może nawet i czerwiec)
I człowiek niczym obuchem skryptami w swój łeb oberwie.

2015/06/13

BEZ CENZURY

UWAGA! W tym wpisie znajduje się niecenzuralne słownictwo. Jeżeli bardzo rażą Cię wulgaryzmy, to dla własnego spokoju nie czytaj dalej.

O FARMAKOLOGII


O ja pierdolę, kurwa jego jebana mać!
Jakże bym chciała na farmę móc już tylko srać
I odrzucić już, ach! na zawsze tę cholerę,
Bo kto to gówno wymyślił na pewno był cwelem.
I już na zawsze będę JF na 100 procent.
Mózg mój miast z fałd się składać, stał się już zwykłym klocem.


_______________________________________________

Jakkolwiek wiem, że brzmi to bardzo brutalnie, to obiecałam, że jeśli zdam egzamin z farmakologii w pierwszym terminie, to paszkwil ten stanie się publiczny. 

Tak! Wszem i wobec ogłaszam, że moja przygoda z farmakologią (przynajmniej jako przedmiotem) została zakończona. Niezmiernie się z tego cieszę, jako że żaden przedmiot do tej pory nie dał mi się aż tak we znaki. Zresztą widać to na stronie: na 14 wpisów, aż 8 (z tym włącznie) to tak naprawę jęczenie nad moją ukochaną farmą.


Z okazji sukcesu, wszystkim, którzy musieli lub muszą się jeszcze zmagać z farmakologią, dedykuję tą piosenkę.

MikroBand - Leki przeciwwirusowe, czyli żydowudyna wita rabina 

#sukces #papafarmo #dziękujędobranoc #rozwalamysesję

1 komentarz: