POWITANIE - pół żartem, pół serio

Niechże wraz z moją twórczością poznają mękę studenta,
Niech każdy się zastanowi, nim włoży na siebie te pęta,
Bo potem przyjdzie luty (a może nawet i czerwiec)
I człowiek niczym obuchem skryptami w swój łeb oberwie.

2015/03/16

PIĄTEK, ABECEDARIUSZ FARMAKOLOGICZNY

Ale mam dzisiaj zamułę!
(Bo nic do mnie nie dociera)
Choć zjadłam już jedną bułę
Drobny głód mi doskwiera
Efekty nauki są marne
Faktem jest przemęczenie
Gdy umysł już swój ogarnę
Hardo ogarnę leczenie
I może zdam farmę jakoś
Jak się zawezmę: NA PEWNO!
Kiedy mi życie da w kość
Lepiej niech spieprza to gówno
Mnie się tak łatwo nie da pokonać
Niechaj się nikt nie łudzi
Oj wolę chyba już skonać
Prędzej niż być jednym z przegranych ludzi
Remis też w grę nie wchodzi
Stawiam ja na wygraną
To we mnie chęć walki się rodzi
Umysł mój nie jest polaną nieoraną
Wiem, że jakoś dam radę
Xanax się być może przyda
Yeti nie wlezie mi nawet w paradę
Zdam, choćbym się miała modlić do Izyda.

___________________________________

Trochę oszukane, bo zaczęte na ćwiczeniach w piątek, a skończone w domu... ale obiecałam komuś, że dam radę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz